Tytuł już bardzo wiele zdradził. Oddalamy się od spokojnej polskiej wsi, od wielkanocnych zwyczajów i typowych strojów czy tańców ludowych i płyniemy statkiem przez Atlantyk na południowe wybrzeże Ameryki Północnej czyli do Meksyku. W ankiecie, którą dość dawno przeprowadzałyśmy na Instagramie zadałyśmy pytanie, którą lalkę mamy przedstawić w następnym poście. Wygrała odpowiedź "inny kontynent"; dlatego właśnie dzisiaj podróżujemy na zachód za ocean.
W naszej kolekcji znajdują się dwie pary lalek z Meksyku. Charakteryzują się barwnymi elementami, podobnie też kojarzy się ogólnie kultura tego kraju. Nie chcę wnikać w rzeczywiste realia i codzienność, lecz skupić się na takiej kulturze ludowej i folklorze tego kraju.
Meksykańskie stroje kojarzone są oczywiście z kapeluszami o wielkim rondzie (sombrero) i kolorowych pelerynach z dziurą na przełożenie głowy, czyli poncho. Kojarzy się też z długimi spódnicami, białymi lub kolorowymi, z wieloma falbanami, szytymi z koła (lub czasem z niecałego koła). Stroje te bardzo przypominają stroje do hiszpańskiego flamenco, ponieważ kultura hiszpańska miała wpływ na meksykańską. Zobaczymy te stroje podczas różnych festiwali folklorystycznych, na których artyści przedstawiają kulturę - muzykę, pieśni i tańce meksykańskie. Nasz zespół także w swoim repertuarze ma charakterystyczny taniec meksykański, tańczony właśnie w tego typu stroju.Stroje, w które ubrane są nasze lalki, prócz wielu barw w niczym nie przypominają tych opisanych wyżej, znanych powszechnie i kojarzonych ze strojami meksykańskimi. Bardziej wyglądają na odświętne stroje ludowe, trochę podobne to tych, które znajdziemy w Polsce czy innych krajach Europy - oczywiście w Meksykańskim wydaniu.
To było kilka słów o stroju meksykańskim - wyraźnie widać różnice pomiędzy strojem reprezentacyjnym (trochę styl flamenco), a ubiorem, który dużo bardziej przypomina strój ludowy. Podobną sytuację zaobserwujemy w Hiszpanii - tam stroje ludowe są inne niż stroje określane jako charakterystyczne.
Dla nas są dosyć ważnymi, ponieważ stanowią jedne z pierwszych w naszej kolekcji. To one wraz z lalką z Lublina stały się zarzewiem naszej kolekcji, która już teraz liczy całkiem wiele figurek.
Dzisiaj pisałam post bazując na własnej wiedzy i pewnej intuicji.
Życzę dobrej końcówki tygodnia.
Zosia.
Źródła fotografii:
https://www.chimuadventures.com/blog/wp-content/uploads/2017/03/Mexico-Dancing.jpg
Materiały Własne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz