Wiem, że bardzo dawno nas tu nie było. Muszę przeprosić za to zaniedbanie, ale czas wakacyjny pod tym względem jest bardzo intensywny i czasem trudno jest znaleźć czas, aby usiąść i coś napisać. Możemy jednak Was zapewnić, że nie próżnujemy, o czym będziecie mogli się przekonać w najbliższych tygodniach. Całe wakacje zbierałyśmy mnóstwo materiałów, które staną się bazą do tego o czym będziemy pisać w następnych postach. W końcu lato jest najlepszym czasem na robienie różnorakich zwiadów etnograficznych, czyż nie?
Miałam okazję nawiązać pewną współpracę z tutejszym Centrum Kultury i Promocji. Dzięki temu testowałam nowy quest, który jest w trakcie realizacji, i który będzie pomagał w lepszym poznaniu miasta, a zwłaszcza przedstawicieli lokalnej sztuki.
Spacerując po mieście moją uwagę zwróciły dwie rzeczy.
Pierwszą z nich był styl architektoniczny. Domy budowane były z drewna i miały
charakterystyczne ganki oraz piękne zdobienia. Drugą rzeczą były kapliczki.
Niesamowita ilość kapliczek, które mieściły się przed domami, a nierzadko były
ich nieodłączną częścią jak na przykład kapliczka św. Kingi, która znajdowała
się w portalu, nad głównym wejściem do budynku.
Quest pomagał mi zwracać uwagę na szczegóły, których się nie
zauważa, kiedy się spaceruje po mieście. Dzięki niemu także mogłam przejść się
przez te części, w których nigdy wcześniej nie byłam, mimo iż odwiedzałam
Krościenko naprawdę wiele razy.
Ostatnią rzeczą, którą serdecznie polecam w tym mieście, są
lody. Tradycyjne lody „U Marysi”. Wydawałoby się, że nic szczególnego. Jednak,
ta lodziarnia istniała w Krościenku na długo przed tym, jak tzw. Lody naturalne
zaczęły być modne w Poznaniu i innych miastach Polski. To zdecydowanie je
wyróżnia.
Pozdrawiam,
Zosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz