Strój poznański - czyli co poznanianka włoży na siebie?

Planowałam dzisiaj napisać następny post. Tak się złożyło, że dzisiejszy dzień obchodzony jest jako Dzień Tańca Ludowego.

Ale do rzeczy. Zapowiadałam że będzie ciąg dalszy informacji i ciekawostek na temat stroju poznańskiego wiejskiego. W takim razie co taka poznanianka ma na siebie włożyć? Mowa oczywiście nie o każdej kobiecie ze stolicy Wielkopolski. Jeśli chodzi o strój poznański WIEJSKI to na pewno nie będzie to osoba z wyższych sfer – te było stać na ubieranie się „po miejsku”. Nie będzie to też Bamberka ponieważ one mają swój, również bardzo ciekawy a  przede wszystkim bogaty, strój ludowy. Użytkowniczkami tego ubioru będą (jak już wcześniej wspominałam) kobiety, lub częściej dziewczęta pochodzące ze wsi, lecz mieszkające na stałe i pracujące w Poznaniu. W związku z tym, że nie były one zbyt zamożne, możemy się domyślać, że strój ich nie będzie tak strojny jak bamberski, ani nie będzie ulegał częstym zmianom podyktowanym przez modę, jak to bywało z miejskim strojem. No ale jak on wyglądał?

Części stroju poznańskiego to przede wszystkim: spódnica, koszulka, jaczka, czepiec, chusta, kryza, korale i obuwie. Strój codzienny, do pracy, nie był zbyt strojny. Najczęściej składał z spódnic - spódników (spodniego i wierzchnego) oraz koszulki, do wyjścia z domu zakładano jaczkę, kryzik oraz korale oraz obowiązkowo nakrycie głowy w postaci chusty. Dodatkowo do pracy spódnicę przykrywano obszernym fartuchem, który zdejmowało się wychodząc poza dom. Latem jaczki  i spódnice były raczej w jasnych i żywych kolorach. W chłodniejsze dni do jasnej jaczki ubierano cieplejsze i przy okazji ciemniejsze spódnice. Zimą ubierano się raczej w ciemne kolory, na ciemno ubierały się także starsze użytkowniczki stroju. Zimą pod spódnicę zakładano dodatkowy – flanelowy podspódnik, jaczka zimowa była podbita flanelą lub watoliną i przykryta podszewką.

Wariantów stroju można by wymienić jeszcze kilka. Skupię się jeszcze nad uroczystej wersji. Jego podstawową częścią było „ubranko” czyli komplet spódnicy i jaczki w tym samy kolorze. Najczęściej występowały w wersji białej, który był najbardziej uroczysty lecz zarezerwowany dla bardzo młodych panien, błękitnej (podobnie zarezerwowane dla bardzo młodych osób) modrawej, granatowej, popielatej, beżowej i czarnej. Ta ostatnia była strojem żałobnym, oraz zarezerwowanym dla mężatek (bez względu na wiek) i starszych kobiet. Dopuszczalne było jeszcze ubranko biało-błękitne, ale tak jak komplety w tych kolorach, zarezerwowany był tylko dla bardzo młodych dziewcząt. Do ubranka dodatkowo zakładano biały fartuch, czepek, kryzik (gorsik) oraz korale.

Myślę, że w wielkim skrócie przedstawiłam wygląd tego stroju. Jest on dużo skromniejszy od strojnego ubioru Bamberek, ale również stanowi pewne dziedzictwo dla Poznania. Niestety strój zanikł w latach 80. XX wieku wraz ze śmiercią ostatnich użytkowniczek i nie przeszedł w fazę kostiumową.

Na koniec ciekawostka. Podczas tworzenie słynnej fontanny Bamberki w Poznaniu, dziewczyna, która pozowała wcale nie była Bamberką, ale wręcz była użytkowniczką stroju poznańskiego wiejskiego i w takim ubiorze pozowała artyście.






Bibliografia:
Z. Grodecka „Stroje ludowe w dawnym i współczesnym Poznaniu”
J. Minksztym „„Swój” Strój poznański”

Źródło fotografii:

https://www.facebook.com/niepodlegla.muzeum.poznan/photos/a.958221061019511/958221727686111

https://www.facebook.com/niepodlegla.muzeum.poznan/photos/a.958221061019511/958221074352843

https://www.facebook.com/niepodlegla.muzeum.poznan/photos/a.958221061019511/958221087686175

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz